Piotr-246
Gość
|
Wysłany: Wto 19:32, 12 Lut 2019 Temat postu: Oława doc-1 |
|
|
KRÓLOWA BOŻEGO POKOJU APELUJE Z OŁAWY
DO NARODU POLSKIEGO I NARODU ŚWIATA
JUTRZENKA BOŻEGO POKOJU
Z OŁAWY
Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie. Gdy zaś On przyjdzie, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Albowiem nie będzie On mówił wam od siebie, ale powie to, co słyszy, oraz objawi wam rzeczy przyszłe ( J 16,12n).
Wydaje się na podstawie dekretu Pawła VI z 1966r. (AAS 58)716 z dnia 29 grudnia 1966 roku)
TOM l
OBEJMUJĄCY 142 ORĘDZIA
X LAT OD 8 CZERWCA 1983 ROKU DO 8 CZERWCA 1993 ROKU
WYDANIE l
OŁAWA 8. 12. 1996 R. NIEPOKALANE POCZĘCIE N.M.P.
Ze względu na uchylenie kanonu 1399 i 2318 dawnego Prawa Kanonicznego przez papieża Pawła VI w roku 1966 (AAS 58/16/, nie ma już zakazu publikowania nowych objawień, wizji, proroctw, cudów itp. Nie obowiązuje też zakaz ich rozpowszechniania bez Imprimatur Kościoła. Dekret zwraca tylko uwagę, że nadal pozostaje głos sumienia, który nie pozwala rozszerzać pism przeciwnych wierze lub obyczajom.
Jest to po myśli św. Pawła, który w 1 tes. 5, 19 - 21 podaje: „Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie, wszystko badajcie, a co szlachetne zachowujcie".
Sławny teolog L.P. Rahner powiedział na Soborze Watykańskim II:
„Objawienia prywatne nie są w Kościele luksusem, są nakazem mówiącym nam, jak w danej chwili, w danej sytuacji historycznej Kościół powinien się zachować'.
OPRACOWAŁ: Ks. Władysław S
To mówi Pan:
„...CZY JEDNAK SYN CZŁOWIECZY ZNAJDZIE WIARĘ NA ZIEMI, GDY PRZYJDZIE?".
Łk18/8
„CO MÓWIĘ WAM W CIEMNOŚCI, POWTARZAJCIE JAWNIE, A CO SŁYSZYCIE NA UCHO ROZGŁASZAJCIE NA DACHACH"
Mat 10/27
„WY JESTEŚCIE SOLĄ DLA ZIEMI, LECZ JEŚLI SÓL UTRACI SWÓJ SMAK, CZYMŻE JĄ POSOLIĆ? NA NIC JUŻ SIĘ NIE PRZYDA, CHYBA NA WYRZUCENIE, PODEPTANA PRZEZ LUDZI. WY JESTEŚCIE ŚWIATŁEM ŚWIATA. NIE MOŻE SIĘ UKRYĆ MIASTO POŁOŻONE NA GÓRZE".
Mat 5/13-14
„PROŚCIE, A BĘDZIE WAM DANE, SZUKAJCIE A ZNAJDZIECIE, KOŁACZCIE, A OTWORZĄ WAM"
Mat 7/7
„NIECH WASZA MOWA BĘDZIE: TAK, TAK, NIE, NIE. A CO NADTO JEST, OD ZŁEGO POCHODZI"
Mat 5/37
„BĄDŹCIE WIĘC WY DOSKONALI, JAK DOSKONAŁY JEST OJCIEC WASZ NIEBIESKI"
Mat 5/4fi
„KTO WAS PRZYJMUJE, MNIE PRZYJMUJE; A KTO MNIE PRZYJMUJE, PRZYJMUJE TEGO, KTÓRY MNIE POSŁAŁ"
Mat10/4C
To mówi Pan:
„OTO JA WAS POSYŁAM, JAK OWCE MIĘDZY WILKI. BĄDŹCIE WIĘC ROZTROPNI JAK WĘŻE, A NIESKAZITELNI JAK GOŁĘBIE"
Mat 10/16
„NIE SĄDŹCIE, ABYŚCIE NIE BYLI SĄDZENI. BO JAKIM SĄDEM, JAKIM WYSADZICIE WAS SĄDZIĆ BĘDĄ l TAKĄ MIARĄ JAKĄ WY MIERZYCIE, WAM ODMIERZĄ"
Mat 7/1-2
„WYSŁAWIAM CIĘ OJCZE, PANIE NIEBA l ZIEMI, ŻE ZAKRYŁEŚ TE RZECZY PRZED MĄDRYMI l ROZTROPNYMI, A OBJAWIŁEŚ JE PROSTACZKOM"
Mat 11/25
„DLATEGO POWIADAM WAM: KAŻDY GRZECH l BLU-ŹNIERSTWO BĘDĄ ODPUSZCZONE LUDZIOM, ALE BLU-ŹNIERSTWO PRZECIWKO DUCHOWI NIE BĘDZIE ODPUSZCZONE..."
Mat 12/31
„BĘDZIECIE W NIENAWIŚCI WSZYSCY Z POWODU MEGO IMIENIA, LECZ KTO WYTRWA DO KOŃCA, TEN BĘDZIE ZBAWIONY"
Mat 10/22
„TYLKO W SWOJEJ OJCZYŹNIE l W SWOIM DOMU MOŻE BYĆ PROROK LEKCEWAŻONY"
Mat 13/57
CEL OBJAWIEŃ PRYWATNYCH
Jak w każdym najmniejszym Swym dziele, tak i w udzielaniu objawień prywatnych ma Stwórca pewien określony cel, godny Jego najwyższej mądrości.
Jaki to cel, postaramy się objaśnić. By jednak zapobiec możliwym nieporozumieniom, wykażemy najpierw, co nie jest celem tych objawień. Idąc w tym za św. Tomaszem, twierdzimy, że objawienia prywatne nie mają nigdy na celu głoszenia nowej nauki wiary. Wiara katolicka opiera się nie na objawieniach prywatnych, lecz na objawieniu, danym Apostołom i prorokom, spisanym w księgach kanonicznych i powierzonym Kościołowi, jako „depostium fidei" - skarb wiary. To samo naucza św. Paweł, pisząc w liście do Efezów: „Wybudowani na fundamencie Apostołów i proroków, gdzie głównym węgielnym kamieniem sam Jezus Chrystus", lub w liście do Koryntian: „Albowiem fundamentu innego nikt założyć nie może, jak ten, który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus" 1. Kor. 3.11.
Zbawiciel więc uzupełnił i zamknął prawdy objawienia, co do istoty. Dalsze więc objawienia mogą być tylko rozwinięciem objawionych już dogmatów wiary katolickiej. Jak więc naucza św. Tomasz prawdy wiary nie pomnożyły się co do istoty, tylko rozwinęły się. A więc nigdy nie może być celem objawienia prywatnego głosić nową naukę wiary. Przechodząc teraz do odpowiedzi twierdzącej, mówimy, że najgłówniejszym celem objawień prywatnych jest chwała Boga, okazującego przez to Swą mądrość, dobroć i opiekę nad ludźmi... Tym, którzy mimo to uważają objawienia prywatne za zbyteczne, bezcelowe i przeczą, jakoby one przyczyniały się do chwały Bożej, niech posłużą za odpowiedź słowa samego Zbawiciela, wyrzeczone w objawieniu do Św. Gertrudy: „Im więcej pomnażam i urozmaicam sposób udzielania Mych darów, tym lepiej wykazuję ludziom głębię Mej mądrości, umiejąc nauczyć każdego, co chcę, odpowiednio do zdolności jego pojęcia".
Dalszym ogólnym celem objawień prywatnych jest uświetnienie i uwielbienie Kościoła Świętego. Jedność nauki, świetność członków, rozszerzenie po całym świecie, następstwo papieży - to oznaka jednego, świętego, katolickiego, apostolskiego Kościoła; ale objawienia prywatne wykazują dopiero, że jest to prawdziwy Kościół ten, z którymChrystus obiecał pozostać aż do skończenia świata. Sam Chrystus powiedział raz do świątobliwej Katarzyny Emmerich, że daje i dawał do objawienia w tym celu, by wykazać ludziom, że pozostaje przy swoim Kościele aż do końca świata. Objawienia dalej, przeznaczone dla dobra i duchowego pożytku wiernych, mogą mieć różne cele poszczególne, odpowiednie potrzebom czasu i zrządzeniom Opaczności. Niektóre dążą do prawdy grzeszników przedstawieniem straszliwej sprawiedliwości Bożej, a zarazem do umocnienia dobrych w dobrym przez odmalowanie miłosierdzia i dobroci Bożej. Ten cel mają na przykład objawienie św. Brigitty, jak jej to sam powiedział Zbawiciel. Inne nakłaniają do obchodzenia świąt kościelnych, pobudzają do modlitwy i szukania ucieczki w Bogu. Są także objawienia, mające na celu wzbudzić w nas miłość i ufność ku Najświętszej Pannie Królowej Niebios. Objawienia błogosławionej Julianny z Kornelione miały, jak wiadomo, na celu zaprowadzenie w Kościele obchodu święta Bożego Ciała. Nadmienić tu jeszcze należy, że niektóre tylko objawienia prywatne miały na celu pożytek całego Kościoła; przeważna zaś ich część przeznaczona była ku pożytkowi już to samychże osób, otrzymujących objawienie, już to innych pojedynczych dusz, najczęściej ich kierownictwu oddanych.
Jeśli więc, jak widzimy, niektóre objawienia prywatne mają na celu pożytek całego Kościoła, jakżesz błądzą i na jakie niebezpieczeństwo narażają się ci, którzy nie zbadawszy rzeczy, odrzucają je, podają w podejrzenie i lekkomyślnie zwalczają. Nie myślą o tym, że postępując tak, występują wrogo przeciw miłosiernym zamiarom Boga, tamują wpływ zdroju łask Bożych. Nierozważni! Usiłowania ich są zwyczajnie bezowocne, zamiarów Bożych nie potrafią pokrzyżować, a narażają się na karę Boga, umiejącego surowo karać tych, którzy w pogardę podają i spotwarzają wierne jego sługi. Tacy ludzie - jak Zbawiciel sam powiedział do św. Brigitty - nie uczynią Go gorszym przez swą naganę, bo On wieczny i nieodmienny, ale na siebie ściągają ciężki gniew Boży.
Wypowiedzi nauki Kościoła co do prywatnych objawień.
Imprimatur. Przemyśl 24 lipca 1899 roku. Biskup Łukasz Sołecki Tekst wzięty z książki Anny Katarzyny Emmerich „Żywot i ból, męka Pana Jezusa"
WSTĘP
Oława w archidiecezji wrocławskiej leży na trasie E 22 przy linii kolejowej Opole - Wrocław. Miasto położone jest nad rzeką Odrą. Wydarzenia tu spisane są związane z uzdrowieniem Kazimierza Domańskiego, urodzonego w 1933 roku w Uszni woj. Tarnopol. Uzdrowiony został z krwiaka w głowie powodującego postępowy paraliż.
Kazimierz Domański jechał z pracy do domu i uległ bardzo ciężkiemu wypadkowi, miał złamane żebra i uszkodzony kręgosłup. Długo chorował po tym wypadku, wskutek czego poszedł na wczesną rentę. Był z zawodu malarzem. Podczas choroby miał całą prawą stronę sparaliżowaną. Leczył się we wrocławskim szpitalu Specjalistycznym przy ulicy Traugutta 114. Lekarze nie rokowali poprawy. Po dwukrotnym prześwietleniu ordynator szpitala stwierdził, że przyczyną paraliżu jest krwiak powstały na skutek urazu w 1966 roku.
Kazimierz Domański otrzymał w szpitalu od prymicjanta obrazek Matki Bożej Jasnogórskiej, który miał przy sobie i modlił się do Matki Bożej powierzając się jej całkowicie. Uzdrowienie nastąpiło w nocy poprzedzającej dzień wyznaczony na operację krwiaka. Maryja położyła na niego ręce i powiedziała: Synu, wstań, jesteś zdrów. Ja ciebie uzdrowiłam. I ty czyń to chorym ludziom. Masz tę łaskę od Jezusa Chrystusa, mojego Syna i ode mnie.
Mimo swego niedowierzania wstał i zaczął chodzić. Po tej nocy zamiast na operację poszedł jeszcze raz na badania i prześwietlenie. W miejscu krwiaka została tylko mała plamka, kości natomiast zostały prawidłowo zrośnięte. Lekarz ordynator wezwał go do swojego gabinetu i stwierdził: Pan na pewno bardzo modlił się do Matki Boskiej i prosił ją o uzdrowienie. To jest prawdziwy cud.
Kazimierz Domański po uzdrowieniu podjął pracę zarobkową jako półetatowy dozorca na działkach. Na swojej działce o pow. 3 ary ma murowaną altankę ok. 2 x 3 m w dzielnicy Sobieskiego przy drodze na Strzelin.
Dwa lata po uzdrowieniu - mówi Kazimierz Domański - Matka Boża zjawia się w altance i mówi, że będzie mu przekazywać pouczenia i da mu moc uzdrawiania przez dotyk. Wiadomość rozeszła się szybko, bo wielu jest chorych, którzy pragną uzdrowienia.
SPRAWDZIANY PAŃSKICH OBJAWIEŃ
Ostatnie słowo stwierdzenia prawdziwości objawień należy do biskupa miejscowego. Ale wierni też się chcą orientować, dlatego na audiencji generalnej u papieża Jana Pawła II padło pytanie: Które objawienia są prawdziwe. Papież odpowiedział: Te, które są zgodne z Ewangelią. I to jest pierwszy sprawdzian wiarygodności. Ale nie tylko to. Czasem Pan Bóg potwierdza objawienia cudami, uzdrowieniami, zapowiadanymi znakami w świecie.
Zamiennym znakiem prawdziwości jest też sprzeciw złych duchów, które różnymi podstępami i sztuczkami starają się zatuszować objawienia lub je źle wyinterpretować. Wreszcie prawdziwym objawieniom towarzyszy też łaska nawrócenia, pokuty, dobrej spowiedzi u pielgrzymów, no i prostota samego wizjonera. Fałszywe objawienia nie prowadzą do nawrócenia, tylko sprowadzają zamieszanie, lęk, niepokój.
Oczywiście każdy człowiek ma wolną wolę, dlatego nawet najwyraźniejsze znaki działania Bożego może odrzucić, jak i same prawd) wiary świętej. W zjawiskach oławskich bardzo silnie występuje sprzeciw złych duchów. Ponieważ nie ma pozytywnego orzeczenia miejscowego biskupa, złe duchy potrafiły wzniecić prześladowania wizjonera Milicja rozpędzała pielgrzymów, sprawdzała dokumenty i notowała wyznaczała grzywny. Nawet kapłani miejscowi wypraszali pielgrzymów ze swoich świątyń. Także starszy kapłan, dobry rekolekcjonista zakonny, spowiednik wizjonera nie miał spokoju od władz kościelnych. Ludzie jednak coś wyczuwali i nadal przyjeżdżali.
Pewna nauczycielka z diecezji krakowskiej przysłała dużą figurki Matki Bożej z wdzięczności za uzdrowienie. Postawiono Tę figurę v altance i tu na figurze okazały się krwawe łzy. Milicja wzięła zaraz t figurę, zawiozła do Wrocławia na badania. Po trzech miesiącach oddała ją umytą do domu Kazimierza Domańskiego. Od tego czasu milicja już nie prześladowała pielgrzymów, także kapłani nie wypraszali z kościoła. Wizjoner Kazimierz Domański pozbierał potem zaświadczenia lekarzy o uzdrowionych i posłał papieżowi. Papież wezwał biskupa Wrocławia do Rzymu i od tego czasu wizjoner mógł już kupować materiały na budowę Kaplicy Bożego Pokoju, mógł robić plany. Biskupi wyznaczyli sufragana wrocławskiego do nadzorowania tej budowy. Wyśledzimy to dokładniej w protokołach orędzi. Treść orędzi będzie tu podana w streszczeniu z konieczności, bo wizjoner opisuje ze szczegółami postaci, które widzi, ich szaty i kolory. A to się powtarza prawie przy każdej ekstazie i czytelnik by się znudził czytając wciąż to samo i książka była by za duża. Natomiast wskazówki, polecenia i przestrogi przekazywane będą tu podane wprost z protokołów orędzi i zaznaczone cudzysłowem.
1
8 czerwca 1983 roku o godzinie 8 Kazimierz Domański przyjechał na działkę rowerem. Pomodlił się w altance i poszedł podwiązywać pomidory. Gdy zabrakło tasiemek, wrócił do altanki.
„Stanąwszy we drzwiach altanki zobaczyłem, że na ławeczce wewnątrz altanki stoi Matka Boska. Padłem na kolana, zacząłem się modlić słowami modlitwy: Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Pod Twoją Obronę. W połowie tej modlitwy Matka Boska przerwała mi mówiąc: Ja uzdrowiłam ciebie, ty masz chorych uzdrawiać. Powiedziawszy to zniknęła"
Kazimierz Domański powiadomił o tym zaraz ks. proboszcza.
2
26 sierpnia 1983 roku o godzinie 2 w nocy Matka Boża obudziła Kazimierza Domańskiego i powiedziała mu, aby przyszedł do altanki po południu o godzinie 14.
„Wróciwszy do altanki zobaczyłem Matkę Boską siedzącą na brzegu ławeczki. Ubrana była w suknię w kolorze jasnego beżu, a na niej szata jasnobrązowa. Na głowie miała koronę podobną do korony Matki Boskiej Licheńskiej. Na prawej ręce wisiał duży jasny różaniec. Matka Boża poleciła mi powstać z klęczek, położyła swoje dłonie na moich ramionach i powiedziała: Ja uzdrowiłam ciebie, ty masz uzdrawiać chorych. Moc tę masz przez dotyk od Syna mojego i ode mnie. Powiedziała mi, że dzisiaj jest jej święto. Następnie przestrzegła mnie, że będą ze mnie drwić, a nawet będę prześladowany. Na pocieszenie jednak dodała: Wszystko przezwyciężysz, bo ja jestem z tobą".
11
3
4 października 1983 roku wkładałem kwiaty do flakoników dla Matki Bożej.
„Zauważyłem Matkę Bożą stojącą z prawej strony ołtarzyka. Położyła dłonie na moich ramionach i powiedziała: Ja uzdrowiłam ciebie, ty masz chorych uzdrawiać. Moc tę masz przez dotyk od Syna Mojego i ode Mnie. Kto przyjdzie na to miejsce, otrzyma łaskę uzdrowienia i Boże Błogosławieństwo, ale tylko wówczas, gdy będzie mieć silną wiarę. Następnie powiedziała mi: Jesteś wybrany spośród polskiego narodu, masz Moje polecenia wykonywać. Spytała: Dlaczego tu kapłana nie było jeszcze? Naród polski jest najbardziej wierzącym narodem wśród innych narodów, zanika jednak praktyka modlitwy różańcowej, mało mężczyzn odmawia różaniec. Na koniec powiedziała, że będzie ze mną w bliskim kontakcie".
8 grudnia 1983 roku ukazała się Matka Boża w altance, położyła ręce na ramionach Kazimierza Domańskiego i przypomniała słowa:
„Ja uzdrowiłam ciebie, ty masz chorych uzdrawiać. Moc tę pr dotyk masz od Syna Mojego i ode Mnie”.
- Czy dobrze wykonuję polecenia?
- Polecenia wykonujesz dobrze. Kapłani, którzy przychodzą na to miejsce, otrzymają wielką łaskę.
- Czy ksiądz dobrze spełnia swoje obowiązki w Ruchu Maryjnym
- Będzie miał wielką zasługę w Niebie.
- Do książki jest wpisane 25 uzdrowień.
- Uzdrowień jest 582 - uzdrowień na duszy i ciele. Powinni za te łaski podziękować na tym miejscu Panu Jezusowi.
- Czy mogę odwiedzić chorego w szpitalu?
- Tak, ale tak jak w altance, tak i w szpitalu podczas błogosławieństwa musisz mieć na szyi zawieszony medalion.
- Czy w niedziele mogę w altance te polecenia wykonywać?
- Tak, ale każdy powinien być na Mszy Świętej.
W styczniu 1984 roku będzie nowe objawienie i w tym roku ma być wybudowana kaplica z pomocą Bożą. Tam, gdzie będą budować kościoły, tam mogę być z łaską uzdrowienia i wszystkie ofiary mogą być przekazane na budowę kościoła. Szatan ma złamane prawe skrzydło i już tak dłużej być nie może. Jeśli będzie silna wiara, będzie więcej łaski. Komunię Świętą trzeba przyjmować na kolanach. Do miejsca altanki nie mogą przychodzić uzdrowiciele, którzy nie mają łaski danej przez Pana Jezusa i Matkę Bożą. Tam ich nie dopuszczać".
5
13 stycznia 1984 roku. Po południu weszła Matka Boża do altanki - kaplicy. Była w szacie jasnobłękitnej od głowy aż do stóp. Na biodrach miała ciemnoniebieską szarfę spływającą do stóp. Wygląd twarzy przypominał wizerunek Jasnogórski. Na głowie nakrycie jasnozłociste i iskrzące brzegi. Na przegubie prawej ręki zwisał różaniec sięgający poniżej kolan. Położyła dłonie na ramiona i powiedziała jak poprzednio, że ma uzdrawiać.
„Przekazałem prośby kilkunastu księży, którzy za moim pośrednictwem zwracali się do niej i polecali się jej opiece. Maryja powiedziała, że wypełniają obowiązki zgodnie z wolą Bożą.
- Czy mogą należeć do Kapłańskiego Ruchu Maryjnego?
- Działając w tym kierunku będą mieli wielkie zasługi.
- Do kogo się mam zwrócić w sprawie budowy kaplicy?
- Należy zwrócić się do księdza proboszcza, a on powinien zwrócić się do księdza Biskupa oznajmiając, że Matka Boża poleca wybudować w 1984 roku kaplicę. W miejscu objawień będzie też klasztor od 1985 roku i budynki zgromadzenia Pocieszycieli z Gestemani, które ma sprawować pieczę nad tym miejscem. Powinienem być z łaską uzdrawiania przez dotyk tam gdzie budowane są nowe kościoły.
- Czy podobają się jej modlitwy i zachowanie ludzi przychodzących?
- Tak, im więcej będzie modlitw, a zwłaszcza modlitwy różańcowej, tym bardziej naród będzie ochroniony.
- Mam spowiednika w osobie księdza Ratajczaka.
- Ten kapłan ma wielką łaskę.
- Pod jakim wezwaniem będzie kaplica?
- Powiem o tym w lutym, wtedy też podam dalsze polecenia.
- Jest dużo dzieci chorych, które nie chodzą.
- Trzeba się za nie dużo modlić, wówczas będzie więcej uzdrowień.
- Przedstawiłem prośby sióstr zakonnych.
- Wiele próśb będzie spełnionych, ale potrzeba dużo modlitwy. Jest 1.660 uzdrowień na ciele i duszy".
6
24 lutego 1984 r. Po modlitwie na różańcu Matka Boża weszła do altanki ubrana jak w styczniu i powiedziała, że mam uzdrawiać chorych.
„Zapytałem, czy dobrze wypełniam obowiązki.
- Tak. Ci którzy tu przychodzą w niedziele, mają być na Mszy Ś-tej. Została uzdrowiona panienka, która przez parę lat leżała obłożnie chora, jednak jeszcze nie przybyła, aby podziękować Matce Boże
Na pytanie w sprawie Kaplicy odpowiedziała:
- Te sprawy polecam księdzu proboszczowi i jego władzy duchownej. Biskupi nie powinni zabraniać kapłanom odwiedzać tego miejsca, bo przeszkadzając im ograniczają Jej działanie zapobiegające niebezpieczeństwom ludzkości i Polsce.
Matka Boża zachęca do modlitwy polecając najbardziej módlitwę różańcową. Przekazałem prośby ludzi składane na moje ręce. Maryja oznajmiła, że je zna i zachęca jeszcze raz do modlitwy. Zapytałem w sprawie świec, które wyjeżdżający do Rzymu mieli zabrać sobą:
- Należy zabrać tyle świec, ile jest paciorków różańca, by z płonących świec utworzyć różaniec.
- Pod jakim wezwaniem ma być wybudowana Kaplica?
- Tytuł: NIEPOKALANEGO SERCA MARYI.
Następne objawienie nastąpi w marcu, w którym przekażę dalsze polecenia".
7
28 marca 1984 roku rano przyszła Matka Boża do altanki, przypomniała o uzdrawianiu chorych i powiedziała:
„Na to miejsce przychodzą ludzie, którzy gorąco się modlą, jednak 30% przychodzących nie modli się, są tacy, którzy przeszkadzają w modlitwach. Panuje zło na świecie, grozi kara 4 lat suszy. Gdy modlitwy zabraknie, zło rozpowszechni się na całym świecie, sprowadzi zapowiedzianą karę głodu. Modlitwy zanoszone tutaj mogą te kary oddalić. Poleciła, aby biskupi, kapłani i wierni modlili się gorąco Boga.
W sprawie Kaplicy odpowiedziała: Dużo gorąco się modlić, wtenczas szybciej będzie wybudowana Kaplica.
- Następnie pytam (od kapłana), czy w Kaplicy winien być obraz czy figurka.
- W Kaplicy ma być figurka Niepokalanego Serca Maryi.
Poleciła, abym był w altance, kiedy przybywają pielgrzymi. Dodała, że jest już 4.800 uzdrowień na duszy i ciele. W kwietniu przed Wielkanocą będzie następne objawienie. Im więcej będzie pokory, tym więcej będzie łaski. Potem wyszła z altanki przeszła koło ludzi i zniknęła.
1
8
20 kwietnia 1984 roku Wielki Piątek. Rano po ósmej weszła Matka Boża do altanki mówiąc: Ja uzdrowiłam ciebie, ty masz chorych uzdrawiać. Moc Tę masz od Syna Mojego i ode Mnie. Położyła dłonie na moje ramiona. Ubrana była jak poprzednio z różańcem na ręce, koło głowy blask. Twarz podobna do obrazu jasnogórskiego, ale bez blizn. Powiedziała:
„Zostały uzdrowione dwie dziewczynki z Trzebienicy, ale nie były podziękować Panu Jezusowi ani Jej za łaskę uzdrowienia. Przybywający tu chorzy powinni mieć silną wiarę. Ci którzy mają silną wiarę, otrzymali łaskę uzdrowienia. Do altanki przychodzą ludzie nie przygotowani, bez spowiedzi i Komunii Świętej. Poleca gorąco modlić się do Miłosierdzia Bożego odmawiając koronkę, szczególnie za grzeszników oraz za tych, którzy w jej objawienia nie wierzą.
Obiecuje następnie, że naród nasz będzie uratowany. Potrzeba jednak dużo się modlić zwłaszcza na różańcu. Należy szczególnie dużo modlić się w maju i czerwcu. Ze smutkiem stwierdziła, że ludzie nie modląc się pozwalają szatanowi krążyć wśród siebie. Powtarza raz jeszcze, że potrzeba dużo modlitwy, zwłaszcza różańcowej, ażeby zwyciężyć szatana. Nadmieniła, że jest 5.400 uzdrowień na duszy i ciele.
Poleciła, abym doręczył księdzu proboszczowi książkę zawierającą spis uzdrowień i podziękowań za uzdrowienia. Ks. proboszcz winien doręczyć ją ks. biskupowi. Działania te przyspieszą budowę Kaplicy. Na pytanie, czy obraz św. Maksymiliana Kolbe ma być umieszczony w Kaplicy, potwierdziła.
Dalej zwraca uwagę:
- Niewiasty nie powinny przychodzić tu w spodniach. Powinny używać stosownego ubioru jaki im przysługuje, tj. sukienek.
- Pożaliłem się, że dużo ludzi nie wierzy w objawienia.
- To już jest cud, że tyle ludzi otrzymało uzdrowienie na ciele. Liczne są nawrócenia ludzi, którzy latami nie przystępowali do spowiedzi.
To są łaski uzdrowienia duszy dane przez Pana Jezusa.
- Na koniec powiedziała: Zaczną się już kłopoty".
|
|