Piotr-246
Gość
|
Wysłany: Nie 13:57, 08 Gru 2024 Temat postu: Temat: Masoneria podszyła się pod Solidarność |
|
|
Temat: Masoneria podszyła się pod Solidarność
Kluczem w temacie jest zbrodnia na księdzu Popiełuszce. Dokonana przez masonerię, z powodu wypowiedzi księdza nagranych na taśmie magnetofonowej.
Jest w Polsce osoba, która twierdzi, że w czasach studenckich słuchała kasety w duszpasterstwie akademickim, której treścią była wiedza ks. Popiełuszki na temat tajemnic masonerii i jej planów co do Polski. Włos się jeżył, gdy słuchała tej kasety.
Osoba ta przekazała wiedzę o kasecie innej osobie, lecz oddaliła się. Dlatego jej odnalezienie nie będzie możliwe, jeśli się nie ujawni ponownie.
Ta właśnie kaseta mogła być przyczyną kilkudniowych tortur na księdzu, gdyż w ten sposób usiłowano wydobyć informację, kto tę kasetę kopiuje. Wygląda na to, że osobę kopiującą odnaleziono inną drogą i powstrzymano.
To wszystko zdaje się zgadzać z tym, co w 2024 roku mówił pan Adam Nowosad, przyjaciel księdza Popiełuszki. Otóż ksiądz podczas jednego z ostatnich kazań miał apelować o wznowienie rozmów narodu z władzą. Chciał jednak, aby naród reprezentowali tylko ludzie naprawdę godni. Poprosił Solidarność o listę takich osób, chcąc tę listę poprzeć swoim autorytetem. Listę dostarczyła księdzu Anna Walentynowicz, ale nie było na tej liście nawet Lecha Wałęsy. Ksiądz Popiełuszko był zasmucony, co może świadczyć o tym, że wcale nie było na niej wiarygodnych katolików. Ksiądz odrzucił listę i do rozmów w takim składzie nie doszło. To mogło wzbudzić wściekłość masonerii, że ksiądz, znający zagadnienia masonerii, zaczął ich podejrzewać.
Wiele wskazuje na to, że w 1984 roku, komuniści i masoni postanowili dogadać się między sobą, nie dopuszczając do głosu nikogo innego spoza ich kręgu. Jedynie ksiądz Popiełuszko rozumiał tą zmowę, czego do dzisiaj wielu nie rozumie, a przecież ta zmowa trwa.
Pan Nowosad tłumaczył też, w jaki sposób masoneria doprowadziła, że w dniu porwania, ksiądz Popiełuszko jechał w towarzystwie tylko kierowcy, podczas gdy miało jechać 8 osób. Tłumaczył też, że dopóki masoneria jest wszędzie we władzy i sądach niemożliwe jest śledztwo w otoczeniu księdza. To skandal, że nigdy takiego śledztwa nie było. Pasuje to do sprawy kasety, bo masoneria tak działa, że unika nawet okazji, aby społeczeństwo zaczęło o czymś dyskutować. Na przykład o kasecie, której słuchano.
|
|